Latająca Forteca 44-8046
Bombowiec Boeing B-17G o numerze płatowca 44-8046 z 457 Grupy Bombowej 750 Eskadry Bombowej Sił Powietrznych Armii Stanów Zjednoczonych został zestrzelony 7 października 1944 r. nad Zalewem Szczecińskim. Ostatni raz widziano go o godzinie 12:52.
Muzeum Oręża Polskiego jest w posiadaniu kopii odtajnionych akt, które otrzymało od amerykańskiej agencji rządowej Defense POW/MIA Accounting Agency (DPAA). Właśnie dzięki tej dokumentacji możemy poznać ostatnie, tragiczne chwile lotu. Bezpośrednim celem bombowca była fabryka benzyny syntetycznej w Policach koło Szczecina.
Załoga
Na pokładzie znajdowało się 11 członków załogi:
- płk James R. Luper – dowódca
- Alfred W. Fischer – pierwszy pilot
- mjr Norman A. Kriehn
- William J. Morrow
- Henry P. Loades
- Frederick N. Asbell
- mjr Gordon H. Haggard
- Edward A. Jr. McNeal
- sierż. Ancil U. Shepherd
- sierż. John W. Koehler
- sierż. John H. Derling
Szczątki samolotu B-17 w Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu
Misja
Samolot wystartował z lotniska o kryptonimie Station 130 w Anglii. Cała grupa licząca 149 bombowców B-17, wchodząca w skład 8 Armii Lotniczej Stanów Zjednoczonych, miała za zadanie zbombardować fabrykę benzyny syntetycznej w Policach. Po zakończonej misji do bazy nie powróciło 17 zestrzelonych maszyn, a z tych, które wróciły 106 było uszkodzonych.
B-17 44-8046 już podczas zbliżania się do celu, w wyniku intensywnego i celnego ognia niemieckiej artylerii przeciwlotniczej, został uszkodzony. Zgodnie z zeznaniami naocznych świadków najpierw zapalił się silnik nr 2, a potem prawdopodobnie silnik nr 3. Po zapaleniu się silnika nr 2 samolot wypadł z szyku i wszedł w stromy ślizg, przez chwilę był pod kontrolą, a później zaczął spadać ostro po spirali. Odpadło prawe skrzydło, a potem część ogonowa, następnie eksplodował w powietrzu i rozpadł się na wysokości około 15000 stóp. Według raportu wszystkie fragmenty samolotu spadły do Zalewu Szczecińskiego. Świadkowie zeznają, że widzieli również od 2 do 9 spadochronów, z czego jeden w płomieniach. Samolot prawdopodobnie nie zrzucił bomb, ponieważ drzwi od komory bombowej były zamknięte.
W odtajnionych aktach znajdują się informacje o niektórych członkach załogi. Sierż. John W. Koehler zmarł w szpitalu w Szczecinie 07.10.1944 r. i został pochowany na Cmentarzu Wojskowym w Szczecinie. Ciało por. Edwarda A. Jr. McNeala zostało wyrzucone na brzeg w dniu wybuchu samolotu i również pochowane na cmentarzu. Dowódca płk James R. Luper, por. William J. Morrow i mjr Norman A. Kriehn zostali wyciągnięci z wody przez jednostkę niemieckiej marynarki wojennej i trafili do niewoli. Williama Morrowa przewieziono jako jeńca wojennego do Szpitala Marynarki w Świnoujściu. Por. Frederick N. Asbell został wzięty do niewoli w miejscowości Święta niedaleko Polic w dniu katastrofy ok. godz. 14:00. Ciężko ranny kpt. Henry P. Loades zmarł i został pochowany na cmentarzu w Szczecinie.
Silnik Latającej Fortecy w Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu
Z zachowanej relacji dowódcy płk Jamesa R. Lupera wiemy, że zadaniem bombowca B-17 było prowadzenie formacji i nawigacja w trudnych warunkach atmosferycznych. Samolot wykonywał bardzo ważne zadanie, na co wskazuje skład osobowy załogi, ponieważ z 11 lotników aż 8 stanowili oficerowie, zaś 3 pozostałych to podoficerowie wyżsi. Z relacji sierż. Alberta G. Williamsa z innego bombowca, który brał udział w Misji 133, dowiadujemy się, że płk James R. Luper kierował samolotem P.F.F. (Pathfinder Force), czyli jednostką wyposażoną w specjalistyczny radar H2X, zwany kolokwialnie Mickey.
Według współpracującej z Muzeum Katedry Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie oraz amerykańskich historyków z organizacji Defense POW/MIA Accounting Agency, w pozostałościach samolotu leżących gdzieś w Zalewie Szczecińskim, oprócz uzbrojenia i ładunku bomb, mogą znajdować się szczątki 4 zaginionych członków załogi.